Zabawka zbyt niebezpieczna?
Tusk nie chce sejmowego kompromisu w sprawie zmian w konstytucji, bo obraz posłów PO i PiS wspólnie coś ustalających sprzeczny jest z logiką kampanii, gdy trzeba będzie partią Kaczyńskiego straszyć wyborców – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Profesor Piotr Winczorek zarysował na łamach „Rzeczpospolitej" idylliczny obraz pakietu zmian w naszej ustawie zasadniczej, jaki przygotowała w ostatnich miesiącach Komisja Konstytucyjna. Pakiet dotyczy wyłącznie relacji Polski z Unią Europejską – tylko to dało się uzgodnić i tylko to chciano uzgodnić, dzięki inicjatywie prezydenta Bronisława Komorowskiego, który zamierzał przejść do historii jako twórca tych przepisów. Ale w dzień, w którym tekst profesora Winczorka się ukazywał, ten kompromis został, zgodnie zresztą z przewidywaniami, zakwestionowany.
Kto blokował?
Na europejski rozdział w konstytucji zgodziły się początkowo wszystkie partie, łącznie z Platformą Obywatelską. Ale też od początku duch tych zmian był podważany przez ekspertów rządowych, zwłaszcza reprezentujących aparat MSZ.
Było też jasne, że kompromisem nie jest zainteresowany premier Donald Tusk, jako lider najsilniejszej partii, czyli PO, ale i jako zwierzchnik rządowej biurokracji patrzącej nieufnie na te przepisy. Najpierw blokował ich przyjęcie. A gdy nie dało się ich blokować bez końca, nakłonił posłów Platformy, aby zgłosili do własnego projektu poprawki zrywające porozumienie.
Definitywne odrzucenie obywatelskiej wizji polityki europejskiej – a do tego moim zdaniem dąży obecny rząd – byłoby szkodliwe dla ducha naszego państwa
Z kolei...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta