Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pierwsza do pomocy

20 września 2011 | Sport | Jakub Kowalski
autor zdjęcia: Dariusz Gorajski
źródło: Fotorzepa

Karolina Woźniacka, liderka światowego rankingu, o tenisie i rejsie na Bora-Bora

Rz: Jakim paszportem się pani posługuje?

Karolina Woźniacka: Duńskim. Nie mam polskiego.

A czemu prosi pani, żeby mówić na nią Woźniacka, zamiast Wozniacki...

Jesteśmy w Polsce i tak trzeba wymawiać.

W domu mówi się po polsku?

Tak. Rodzice są przecież Polakami i ja zawsze będę miała polską krew.

Więcej w pani Dunki czy Polki?

Myślę, że pół na pół. Urodziłam się w Danii i do 16. roku życia tam mieszkałam. Ale lubię przyjeżdżać do Polski, smakują mi rosół i kopytka. Próbuję przyjeżdżać częściej niż raz w roku. Na wakacje do Polski przyjeżdża tata. Ja, w przerwie między turniejami, wolę spędzić kilka dni w domu w Monako.  Ale na pewno przylecę na Euro 2012.

W Szczecinie zagrała pani mecz charytatywny, w Bydgoszczy buduje akademię tenisową. Skąd ta ekspansja?

Dostałam zaproszenia i skorzystałam. Nie każdy ma takie szczęście, żeby latać po świecie i grać w tenisa. Ja mam, więc chcę się tym szczęściem – a także wiedzą i doświadczeniem – podzielić z innymi. Jestem pierwsza do pomocy. Chociaż po takich wyjazdach czuję się bardzo zmęczona, i to w inny sposób niż zwykle – bardziej mentalnie niż...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 9035

Spis treści
Zamów abonament