Nie dotykaj!
Jego spracowane dłonie najpierw otarły mi brzuch i mocno ścisnęły klatkę piersiową, potem posuwały się po moich plecach, łagodnie schodząc w dół do pośladków.
Musnęły je tylko delikatnie, by szorstkim ruchem wcisnąć się między nogi, zeszły po udach i łydkach aż do kostek. Śledziłem przymkniętymi oczami jego wprawne ruchy. – A dlaczego buty nie zdjęte? – warknął wyraźnie rozczarowany. Nie, to nie jest fragment kolejnego przeboju polskiej literatury gejowskiej, tylko scena z Lotniska im. Fryderyka Chopina. Z moim, niestety, udziałem. – Nie wiedziałem, że buty trzeba zdejmować, ostatnio można było w butach jak bramka nie zabrzęczy – mówię. – Nie wolno w butach – odrzekł surowo.
Wycofałem się, zdjąłem buty, pasek zdjąłem już wcześniej, bo wiadomo, gorączkowo przypominałem sobie, czy w majtkach nie mam elementów metalowych (wyjątkowo nie miałem), zacząłem wyjmować z kieszeni grosiki i złotówki, mimo że wcześniej nic nie dźwięczało. – Monety można zostawić – powiedział ktoś z obsługi. – I tak nie zadźwięczą. – No to, jak to jest? – chciałem zapytać. – Monety nie brzęczą, a buty dźwięczą gumową podeszwą? Gumowych przecież nigdy nie trzeba było zdejmować, chyba że w Ameryce, ale tam na lotniskach panuje totalitaryzm. My jesteśmy w Europie, cywilizowany świat, wolność jednostki, prawo do intymności i co tam jeszcze... – Oczywiście nic takiego nie powiedziałem, bo byłoby to kompletnie pozbawione sensu. Nikt by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta