Nowy porządek w Europie
Czy dla dobra przyszłego porządku i stabilizacji będziemy musieli poświęcić nasze „wybujałe” wolności? – rozważa politolog
To, co dzisiaj na naszych oczach dzieje się z Europą lub w Europie, prowadzi do skrajnych reakcji. Ludzie o psychicznej konstrukcji Kasandry wieszczą totalny upadek i uderzają w katastroficzny ton, jakiego nie słyszeliśmy już dawno, przynajmniej od czasów Oswalda Spenglera i jego książki o upadku Zachodu. Ci, którzy nigdy nie lubili projektu integracji europejskiej, mają swój moment satysfakcji, nieskrywanej schadenfreude. Natomiast tym, dla których Unia Europejska była obietnicą jakiejś innej, lepszej przyszłości, sufit właśnie wali się na głowę.
Porządek z chaosu
Kryzys finansowy przynosi tak zasadnicze zmiany w dotychczasowym porządku europejskim, że jedynym odpowiednim językiem do ich opisania oraz jakichkolwiek przewidywań może być już tylko język politycznej filozofii. Aby zrozumieć, co się dzieje i co ewentualnie może się pojawić na horyzoncie, musimy sięgnąć do źródeł, do pojęć podstawowych.
Dlatego chcę postawić na początku dwie tezy. Pierwsza banalna, ale warta przypomnienia, szczególnie tym, którzy w Polsce czy też na innych obrzeżach kontynentu zawsze wykazywali skłonność do lekceważenia konstruktywistycznych zapędów Zachodu: z każdego chaosu rodzi się jakiś nowy porządek. Tym razem nie będzie inaczej. Europa nie pogrąży się w ciemności, ale z kryzysu Unii, prawdopodobnie na bazie unii walutowej, może nie całej, wyłoni się jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta