Minister broni szpiegów z MI6
Po raz pierwszy w historii szef brytyjskiej dyplomacji wdał się w publiczną dyskusję na temat brytyjskiego wywiadu
William Hague miał dwa powody, by jako zwierzchnik MI6 – czyli Tajnej Służby Wywiadowczej (SIS) – przełamać tabu i zabrać głos w sprawie jej agentów. Pierwszy – chronić ich nadwątloną reputację. Drugi – chronić kulisy ich pracy.
Jeszcze dziesięć lat temu MI6 było tak tajne, że nikt nie mówił o nim oficjalnie. To zaczęło się zmieniać po atakach na USA w 2001 roku. Najpierw dlatego, że dzięki informacjom Mossadu, CIA czy SIS Waszyngton i Londyn zdobyły pretekst do ataku na Afganistan i Irak. A potem dlatego, że w trakcie wojny z terroryzmem wokół metod pracy tych służb zaczęło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta