Literacka partia szachów
Literacka partia szachów
Czy wciąż jest pan buntownikiem?
Buntowałem się, bo nigdy nie chciałem się podporządkować dwóm najważniejszym tendencjom, które zdominowały życie Hiszpanii -- frankizmowi i komunizmowi. Nie uważam się jednak za buntownika, choć całe życie spędziłem pośród buntowników. W czasie mojego pobytu w Stanach Zjednoczonych całkiem nieoczekiwanie zetknąłem się z grupą beatników i Ginsbergiem. Spędziłem z nimi sześć miesięcy. W podobnej grupie znalazłem się w Japonii. We Francji trafiłem na surrealistów, na Paza, Bretona. Wtedy w naturalny sposób odżywała we mnie obawa przed ortodoksją. Widziałem ją u ludzi, z którymi się stykałem. Nie chciałem być taki jak oni. Mimo że pomogli mi dojrzeć mój hiszpański charakter, na wpół bolszewicki, na wpół watykański. To jest trochę tak jak z Gombrowiczem, który walcząc z polskim patriotyzmem pisał, że trzej najwięksi filozofowie Kant, Schopenhauer i Nietzsche są Polakami. Tak wykpiwał polski patriotyzm.
Używając języka Gomrowicza, można powiedzieć, że uciekał pan z jednej gęby w drugą gębę.
Można i tak powiedzieć, ale można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta