Nie warto brać w zastaw
Nie warto brać w zastaw
Pisaliśmy o opłacalności inwestowania w obligacje głównie z powodu ulgi podatkowej. I oto powstaje taka sytuacja: ktoś zwraca się do zamożnego przyjaciela o pożyczkę na kupno obligacji obiecując, że da mu w zastaw właśnie obligacje. Jeśli nie zdoła oddać pieniedzy wierzyciel, posiadający obligacje szybko je spienięży i odzyska dług. Czy tak właśnie będzie?
W potocznej świadomości zastaw jest przedmiotem. Przedmiot taki daje się osobie, od której zaciągnięto pożyczkę jako gwarancję zwrotu długu. Wbrew temu potocznemu skojarzeniu jednak zastaw to nie przedmiot, lecz prawo. Dla zabezpieczenia wierzytelności można rzecz ruchomą obciążyć takim właśnie prawem. Jeśli pożyczam komuś milion...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta