Pytanie węgierskie: co zrobić z tradycją?
Narysuj mi Kościół (3)
Pytanie węgierskie: co zrobić z tradycją?
Bohdan Cywiński
Najnowsze informacje o działaniach i podróżach apostolskich Jana Pawła II ukazały nam papieża w scenerii węgierskiej. Obraz był niewesoły, bo sam papież był niezdrów i bardzo zmęczony. Dobiega już osiemnaście lat tej morderczej harówki, jaką sam, jako pierwszy w historii, uczynił swe papieskie posługiwanie: ciągle w obliczu tłumów, a więc ciągle na scenie i ciągle na froncie -- aż dziw, że Ali Agca był dotąd tylko jeden, skoro biała sutanna stale wystawia się na łatwy cel snajperom wszystkich kontynentów świata, a imię jawnych i ukrytych wrogów jest przecie legion.
Dziś gnębi go choroba, z którą też nie może skryć się przed oczami świata. Wszyscy mamy widzieć, że jest słaby. Po głowie tłucze się paradoksalne zdanie, że moc w słabości mocniejsza się staje. Uderzająco życiowa, bolesna ilustracja do Ewangelii.
Czy poza papieżem stać nas jeszcze na zobaczenie owej scenerii? Czy dociera do nas jej węgierska specyfika i węgierski dramatyzm? Co wiemy o węgierskim Kościele katolickim? Ongiś, sześćdziesiąt lat temu, był chyba
najmocniejszy w całym regionie
Europy Środkowowschodniej. Na pewno był najlepiej zorganizowany, posiadał najaktywniejsze stowarzyszenia i instytucje, umiał się posługiwać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta