Inni głośno, a my po cichu
Sebastian Mila, lider Śląska Wrocław, o dojrzewaniu do mistrzostwa i powrocie do reprezentacji
Rz: Dostaje pan powołanie na mecz rezerw kadry z olimpijską reprezentacją Bośni i cieszy się jak dziecko. Wypada?
Sebastian Mila: Wypada, o reprezentacji nigdy nie przestałem marzyć. Może to duże słowa, ale dla mnie odpowiednie: kadra to honor, gra się dla całej Polski.
Nie było w niej pana pięć lat.
Kiedy za Leo Beenhakkera dwa mecze eliminacji przesiedziałem na trybunach, dotarło do mnie, że może być ciężko z kolejnymi powołaniami. Piłkarz nigdy nie może przewidzieć tego, co go czeka. Austria Wiedeń kupowała mnie za miliony euro, leciałem do klubu prywatnym odrzutowcem właściciela drużyny. Po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta