To praca tworzy dobrobyt
Możliwość wczesnego przechodzenia na emeryturę prowadziłaby do ubóstwa starców, czyli tych, których powinniśmy chronić. Co z tego, że byliby ubodzy „na własne życzenie”? – pyta ekonomista
Kwestia wieku emerytalnego jest w centrum debaty publicznej tak w Polsce, jak i w całej Unii Europejskiej. Dyskusję znacząco utrudnia szereg nieporozumień, założeń niezgodnych z rzeczywistością, wreszcie iluzji.
Im szybciej, tym lepiej
Po co ok. 100 lat temu wymyślono systemy emerytalne? Chodziło o finansowanie późnej starości! Wiek 65 lat był 100 lat temu późną starością.
Dzisiaj już nie jest. Gdyby przenieść na dziś parametry demograficzne z okresu, gdy tworzone były podstawy systemów emerytalnych, to wiek emerytalny musiałby wynosić jakieś 80 – 90 lat. To oczywiście nie jest możliwe.
Piszę o tym, by dać wyobrażenie skali odejścia systemów emerytalnych od pierwotnych założeń. Ktoś mógłby uznać, że jest to po prostu zdobycz socjalna. Problem jednak w tym, że dodatkowe finansowanie rosnącej liczby niestarych emerytów spada na pracujących. To nie Święty Mikołaj czy podszywający się często pod niego politycy finansują emerytury.
Jeżeli mamy złotówkę, to możemy wydać ją na opłacenie aktywności lub na finansowanie transferów emerytalnych. Nie ma od tego ucieczki. Im więcej wydamy na emerytury, tym mniej zostanie na opłacenie aktywności pracowników i przedsiębiorców.
Gdy finansujemy osoby rzeczywiście w podeszłym wieku, to jasne, że pomniejszamy nasze dochody i finansujemy ich emerytury. Gdy to są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta