Lekarz pił, a pacjent zmarł
Zdrowie. Do mężczyzny w stanie krytycznym karetką reanimacyjną przyjechał kompletnie pijany lekarz. Pacjent zmarł w szpitalu. Ten sam medyk pod wpływem alkoholu dwa lata temu spowodował wypadek drogowy, w którym ucierpiały dwie osoby – ustaliło „Życie Warszawy”.
Mieszkaniec Borzęcina (pow. Warszawa-Zachód) w środę po południu zaczął kasłać i się dusić. Syn wezwał do niego karetkę. Po kilku minutach przyjechało dwóch ratowników. Próbowali pomóc mężczyźnie, ale kiedy jego stan zaczął się pogarszać, wezwali karetkę reanimacyjną z lekarzem.
Ratowali ratownicy
Erka z Łomianek dojechała w ciągu kilkunastu minut. – Lekarz zamiast zająć się ratowaniem chorego, zaczął wypełniać dokumentację medyczną. Zażądał od rodziny dowodu pacjenta – opowiada Piotr Romaniuk, szef prokuratury w Pruszkowie, która zajmuje się sprawą. Rodzinie Tadeusza T. nie spodobało się zachowanie medyka, który cały czas przeklinał, mówił niewyraźnie. Bliscy pacjenta nabrali podejrzeń, że lekarz jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta