Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Podwójny zamach w Damaszku

24 grudnia 2011 | Świat | Rafał Kostrzyński

Dwa samochody wypełnione ładunkiem wybuchowym i prowadzone przez zamachowców samobójców eksplodowały w piątek rano w odstępie kilku minut w pobliżu budynków służb bezpieczeństwa.

Zginęło co najmniej 40 osób, około 100 jest rannych.

Ekipa prezydenta Baszara Asada, który od miesięcy krwawo tłumi protesty opozycji, o przeprowadzenie zamachów oskarżyła al Kaidę. Według protestujących incydent był prowokacją władz, które chciały w ten sposób pokazać światu, że ich przeciwnicy to terroryści, którzy nie cofną się przed niczym, żeby obalić prawowity rząd. Dzień wcześniej do Syrii przybyli niezależni obserwatorzy delegowani przez Ligę Arabską.

– Sugerowanie, że zamach to robota Asada, wydaje mi się skrajnie naiwne – przyznaje w rozmowie z „Rz" Joshua Landis, szef amerykańskiego Centrum Studiów Bliskowschodnich.

– Dziwię się, że do tych zamachów doszło dopiero teraz. W latach 80. ataków było tyle, że rząd zaczął budować specjalne bariery. Zamachowcami byli aktywiści Bractwa Muzułmańskiego – organizacji dziś uznawanej w Syrii za umiarkowaną.

Zdaniem Landisa piątkowy zamach to robota rebeliantów.

 

Wydanie: 9115

Wydanie: 9115

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament