Kontratak Marit
W biegu na 3,7 km znów lepsza Bjoergen. Dziś sprint stylem dowolnym
Pierwszy raz w Tourze przewaga Justyny Kowalczyk się zmniejszyła, a nie powiększyła. I pierwszy raz Polka za metą zmuszała się do uśmiechu.
Była rozczarowana, liczyła na świetny bieg, lubi takie krótkie konkurencje stylem klasycznym. Ale Bjoergen też je bardzo lubi. Trasa przypominała prologi z Falun, gdzie w ostatnich dwóch sezonach raz wygrała Justyna, a raz Marit. I choć Polka wczoraj pobiegła znakomicie, to Norweżka jeszcze lepiej. Nic wielkiego się nie stało. To my za szybko sobie wmówiliśmy, że słabszy początek Touru oznacza koniec Bjoergen. Ona jeszcze wiele może.
Na jakim poziomie biegają Marit i Justyna, najlepiej pokazuje wynik innej specjalistki od takich dystansów: Astrid Jacobsen była trzecia ze stratą ponad 15 s do Bjoergen. A Therese Johaug przegrała aż o 21,2, co po doliczeniu bonusów oznacza, że jej strata do Bjoergen powiększyła się o 36,2 sekundy, a do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta