Widzimisię szefa nie wystarczy, aby przymusić załogę do wolnego
Nie wyślesz pracownika na urlop bezpłatny bez jego wniosku. Nie da rady w ten sposób zmniejszyć finansowych obciążeń zakładu
- Szef firmy budowlanej zwołał załogę i zakomunikował, że musi ona iść na urlop bezpłatny, aby uratować zakład, bo jest w fatalnej sytuacji finansowej. Stwierdził, że nie może płacić nam przestojowego, opłacać ZUS i dlatego polecił zatrudnionym złożenie wniosków o urlop bezpłatny do kwietnia, bo wtedy ma ruszyć nowa budowa. Czy jeśli pracownik zgodzi się i na te dwa miesiące znajdzie sobie zajęcie, to szef może go odwołać w każdej chwili z bezpłatnej nieobecności? W grudniu – gdy pracownik sam wnioskował o taki urlop, bo trafiła mu się inna praca, szef odmówił, twierdząc, że lada dzień będzie miał zlecenie. Czy takie postępowanie pracodawcy jest zgodne z prawem? – pyta czytelnik.
Zgodnie z art. 174 k.p. urlopu bezpłatnego szef udziela wyłącznie z inicjatywy i na pisemny wniosek podwładnego, którego ten nie musi uzasadniać. Przyznanie zaś go wbrew tej zasadzie, czyli z woli pracodawcy i bez wniosku zatrudnionego na piśmie, jest bezskuteczne.
Tak wynika z orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 15 października 1996 r. (III AUa 34/96). Takie jednostronne udzielenie urlopu bezpłatnego na czas przestoju należy kwalifikować jako naruszenie kodeksowych przepisów o urlopach pracowniczych.
Tylko na wniosek
Pracownik nie musi opowiadać się pracodawcy, w jakim celu chce skorzystać z bezpłatnego wolnego. Jednak szef nie musi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta