Złoty zyskał po południu
Wtorkowa sesja przyniosła umocnienie złotego do niektórych walut. Rano nasz pieniądz lekko tracił na wartości do euro (przejściowo podrożało do ponad 4,18 zł) oraz dolara amerykańskiego (3,19 zł) i franka szwajcarskiego (3,47 zł).
Inwestorzy reagowali w ten sposób na słabe dane o produkcji przemysłowej w Niemczech, które pokazały, że mówienie o końcu spowolnienia gospodarczego w Europie jest zdecydowanie przedwczesne.
Sytuacja na rynkach walutowych zmieniła się po południu za sprawą wypowiedzi przedstawicieli greckiego rządu, że przygotowuje on ostateczną wersję umowy dotyczącej programu restrukturyzacji zadłużenia. Pomogło to notowaniom euro, które po południu zaczęło wyraźnie zyskiwać do dolara. Skorzystał na tym też złoty. Wieczorem za euro znowu płacono ok. 4,17 zł, za dolara 3,14 zł, czyli ponad 0,9 proc. mniej niż w poniedziałek, a za franka o 0,2 proc. mniej, czyli 3,45 zł. To najniższy kurs franka do złotego od lipca.
Wzrost zainteresowania europejskimi aktywami służył też polskim obligacjom. Rentowność papierów dziesięcioletnich spadła we wtorek do 5,56 proc. Dzień wcześniej wynosiła 5,58 proc.