Gospodarcza prognoza pogody
Wskaźników koniunktury są setki. Amerykanie obserwują np. modelki „Playboya”. W czasie kryzysu panie na okładce i rozkładówkach są pulchniejsze i starsze – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Najsłynniejszy świstak na świecie Phil z Punxsutawney przepowiedział jeszcze sześć tygodni zimy. To małe miasteczko w Pensylwanii obchodziło w czwartek Dzień Świstaka uwieczniony głośnym filmem pod tym tytułem z Billem Murrayem w roli głównej.
W pewnym uproszczeniu wygląda to tak: w święto Ofiarowania Pańskiego Phil wychodzi z elektrycznie ogrzewanej nory w pniu drzewa, ogląda swój cień. Na tej podstawie opinię co do pogody przekazuje na ucho przedstawicielowi Klubu Świstaka. Na werdykt czekają w napięciu całe Stany Zjednoczone.
Podobno sprawdza się lepiej niż tradycyjne prognozy meteorologiczne. Podobnie może być w ekonomii, gdzie dotychczasowe metody przewidywania przyszłości zawodzą. Tylu błędnych prognoz, i w Polsce, i na świecie, jeszcze nie było. I nie chodzi tu o procencik w jedną czy drugą stronę, ale fundamentalnie nietrafne przewidywania rozwoju wypadków. Nie wiadomo, czy oto mamy długo oczekiwany zwrot i koniec kryzysu, czy złudne wahnięcie w górę, po którym sytuacja się pogorszy.
W diagnozie sytuacji nie pomagają eksperci. Zdecydowana większość spodziewała się poważnego regresu w drugiej połowie roku, a mamy wyraźną poprawę z kwartału na kwartał i kończymy rok z 4,3-proc. wzrostem PKB. Zresztą ostatnio co miesiąc mamy festiwal pomyłek. Sprzedaż detaliczna czy produkcja przemysłowa ma być słaba, a jest świetna. Zupełnie jakby wszyscy upadli na duchu. Dzieje się tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta