Dług to nie bajka
Rząd cieszy się jak dziecko, że po najgorszej fali kryzysu znów może łatwiej i taniej się zadłużać – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Po lepszych, niż się spodziewano, danych za ubiegły rok odnośnie do długu i deficytu finansów publicznych rząd Donalda Tuska zaczyna ogarniać coraz większy optymizm. „Leszku, niebezpieczeństwo minęło, ściągnij licznik długu" – takie wezwanie ministra finansów Jacka Rostowskiego otrzymał niedawno w liście Leszek Balcerowicz. Rostowski przekonywał, że w tym roku polska gospodarka zaczyna się efektywnie oddłużać, bogacimy się szybciej, niż zadłużamy.
Potem zabrał też głos premier Donald Tusk, zauważając nie bez satysfakcji, że realny w tym roku jest deficyt finansów publicznych poniżej 3 proc., a w 2016 roku nadwyżka budżetowa. Na ten optymizm wpływ miały z pewnością dane za ubiegły rok, gdy deficyt był mniejszy od zaplanowanego i wyniósł 5,1 proc. zamiast 5,6 proc. Podobnie dług, mimo osłabienia złotego, nie przebił progu ostrożnościowego w wysokości 55 proc. PKB.
Minister Rostowski myli się, twierdząc, że niebezpieczeństwo minęło. Jest nawet większe niż rok czy dwa temu
Deficyt oczywiście pokrywamy, zadłużając się. A rząd cieszy się jak dziecko, że po najgorszej fali kryzysu znów może łatwiej i taniej się zadłużać. Słyszymy co chwila triumfalne komunikaty Ministerstwa Finansów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta