Dochody z rady nadzorczej mogą być nieetyczne
Rozmowa dla „Rzeczpospolitej” z Tadeuszem Truskolaskim, prezydentem Białegostoku
Najważniejsi urzędnicy Białegostoku nie zasiadają w radach nadzorczych miejskich spółek. Za mało macie fachowców?
Tadeusz Truskolaski,: Nie, przeciwnie, ale od lat takie rozwiązanie jest naszą tradycją. Wiem, że to sytuacja nieczęsto spotykana w samorządach, ale uważam, że nadzór merytoryczny nad spółką powinien być absolutnie niezależny, a nie pełniony z perspektywy urzędnika, który ma zawodowe powiązania z firmą, choćby z racji formy własności. Nie wyobrażam sobie, by np. z jednej strony zasiadał on w radzie nadzorczej, a z drugiej pełnił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta