Mistrz bez przekonania
Śląsk czekał na mistrzostwo 35 lat, jego trener Orest Lenczyk – 34. Drużyna z Wrocławia swoją grą nie porywała, ale nikt nie potrafił wykorzystać jej słabości
W siedmiu pierwszych meczach w tym roku Śląsk wygrał tylko raz, z Cracovią i tylko tę drużynę wyprzedzał w tabeli ligowej wiosny. Piłkarze Oresta Lenczyka spuścili głowy, a trenerowi włączył się syndrom oblężonej twierdzy. Mówił o tym, że w Śląsku nie wszyscy ciągną wózek w jedną stronę, że pół miasta cieszy się, gdy Lenczyk przegrywa.
Rozgoryczenie trenera przelało się na drużynę. Trudno mówić, że potrafił zmotywować zespół, a gdy do Internetu przeciekło nagranie rozmowy trenera z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem, w którym Lenczyk wytykał wady swoich zawodników, wiadomo było, że powietrze w szatni zgęstnieje jeszcze bardziej.
– Czas goi rany – mówił kilka dni temu Sebastian Mila. Wiadomo, że trener długo przepraszał piłkarzy przy zamkniętych drzwiach, ale nie wszyscy mu wybaczyli. Wiadomo też, że pozycja Lenczyka wcale nie była mocna. Środowisko huczało o tym, kogo pytano o to, czy nie przejąłby drużyny. Podobno Śląsk najbardziej chciał Leszka Ojrzyńskiego, ale tak się złożyło, że prowadzona przez niego Korona także walczyła o mistrzostwo i transfer trenera oczywiście był wykluczony.
Krytykować Lenczyka było łatwo. Miasto podobno zmęczyło się jego humorami, tak jakby nikt już nie pamiętał, że raptem w poprzednim sezonie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta