Chcemy zarabiać na LNG
Skroplony gaz, który sprowadzimy do Świnoujścia, może być reeksportowany do Szwecji i Norwegii – mówi Rafał Wardziński, prezes Polskiego LNG w rozmowie z Tomaszem Furmanem
Rz: Nie obawia się pan, że jeśli sprawdzą się szacunki, podane chociażby przez Państwowy Instytut Geologiczny, dotyczące zasobów gazu łupkowego w Polsce, to terminal LNG przestanie być potrzebny, a wydane pieniądze okażą się wyrzucone w błoto?
Absolutnie nie. Terminal ma przede wszystkim umożliwić realną dywersyfikację dostaw gazu do Polski. Dzięki temu nasz rynek stanie się konkurencyjny, a w konsekwencji pozwoli na kształtowanie na nim cen w sposób rynkowy. Terminal LNG pozwoli na sprowadzanie gazu z dowolnego miejsca na ziemi i od dowolnego dostawcy. Jedynym czynnikiem decydującym o podpisaniu kontraktu będzie cena surowca. Dziś jesteśmy zmuszeni do importu gazu z kierunku wschodniego i posiadamy niewiele argumentów do efektywnej negocjacji ceny surowca. Połączenia z innymi krajami interkonektorami, a zwłaszcza terminal LNG, który umożliwia zakup i sprowadzenie surowca niemal od wszystkich liczących się na świecie eksporterów, pozytywnie wpłyną na naszą pozycję negocjacyjną. Obecnie komercyjni odbiorcy gazu w Polsce mają wyższe koszty działalności w porównaniu z konkurencją zagraniczną, która ma dostęp do tańszego surowca. Dziś gaz sprowadzany z Rosji do Polski...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta