Sowiecka tradycja trzyma się mocno
20 lat po upadku ZSRR kraje postsowieckie ciągle nie mogą się pożegnać z komunistycznymi nazwami
Parlament Tadżykistanu zdecydował niedawno, że z map znikną sowieckie nazwy miejscowości: osiedle Kujbyszew (od nazwiska organizatora Armii Czerwonej) będzie się teraz nazywać Dżomi (od tadżyckiego poety Abdurahmoniego Dżomiego). Michaiła Frunzego, działacza bolszewickiego, zastąpi założyciel dynastii Samanidów Ismail Samani. Z map znikną nazwy miejscowości, m.in. Politotdieł (Wydział Polityczny), Leningrad, Komsomoł, a także miejscowość honorująca Walerija Czkałowa, radzieckiego lotnika i ulubieńca Stalina.
W sąsiadującej z Tadżykistanem Kirgizji władze także próbują pożegnać się z symbolami komunizmu. – Ale idzie to bardzo powoli. Największą przeszkodą są oczywiście pieniądze, bo zmiany kosztują – mówi „Rz" kirgiski politolog Marat Kazakbajew.
– Wiele nazw miejscowości i ulic upamiętniających czasy ZSRR zniknęło, ale centralna ulica w stolicy naszego kraju,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta