Holenderskie fakty i mity
Grupa B | Ktoś w niedzielę w Charkowie wypadnie z gry: albo holenderscy wicemistrzowie świata, albo Cristiano Ronaldo
Paweł Wilkowicz
Holandia wiarę w tę drużynę już straciła, jeśli na coś liczy, to raczej na jakieś zakrzywienie piłkarskiej czasoprzestrzeni. Bo w normalnych okolicznościach Holendrzy podnieść się już nie mają prawa.
Muszą pokonać różnicą dwóch goli rywala, z którym wygrywać nie umieją. Udało się im to z Portugalczykami tylko raz, 21 lat temu, a i wtedy było skromne 1:0. Z reguły z portugalską drużyną przegrywali, czasami zupełnie tracąc głowę, jak wtedy gdy w mundialu 2006 dali się rozjuszyć prowokacjami i skończyło się krwawym sportem i kilkunastoma kartkami. Drugi warunek awansu – zwycięstwo Niemców nad Duńczykami – jest już dużo bardziej prawdopodobny, nawet jeśli liderowi grupy B do awansu wystarczy remis.
Koniec opowieści
Dwa lata temu Holendrzy byli wicemistrzami świata. W niedzielę mogą odpaść w rundzie grupowej wielkiego turnieju pierwszy raz od 1980 roku. Od środowej porażki z Niemcami trwa lament: co się z tą drużyną stało, czemu taka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta