Etaty tną na pół gwizdka
Kadry urzędów nie chudną tak szybko, jak chciał premier. A koszty wynagrodzeń nawet rosną
Ministerstwom, wbrew zaleceniom premiera, udało się zredukować zatrudnienie tylko o 5 proc., czyli o połowę mniej, niż zakładano – wynika z analizy „Rz" stanu zatrudnienia i wynagrodzeń w ministerstwach.
Ponad rok temu rząd nakazał samoograniczenie administracji publicznej i racjonalizację zatrudnienia do stanu nie wyższego niż w grudniu 2007 r., a więc o ponad 10 proc. Rządowi nie udało się wymusić zwolnień urzędników ustawą (Trybunał Konstytucyjny uznał ją za niekonstytucyjną), administracja miała się więc odchudzić dobrowolnie.
Ubywa w nauce
Ale ambitny plan zwolnień urzędników się nie powiódł. W ciągu ostatniego roku Kancelaria Premiera wraz z wszystkimi ministerstwami zmniejszyła zatrudnienie łącznie o niewiele ponad 5 proc. (o 839 etatów). Z danym resortów, o jakie poprosił poseł Maciej Mroczek (Ruch Palikota), wynika, że do spełniania zaleceń Donalda Tuska najmocniej przyłożyły się resorty nauki (ściął zatrudnienie o 25 proc.) i edukacji (22,6 proc.). Słabiutko wygląda to w 17 urzędach wojewódzkich, w których liczba zatrudnionych spadła średnio tylko o 0,4...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta