Big Brother, czyli karta miejska
Mieszkańcy kolejnych miast są „zmuszani” do posiadania kart, które gromadzą wiele wrażliwych informacji
Imiennych kart miejskich używa w Polsce kilka milionów mieszkańców. Są wygodne przy korzystaniu z komunikacji, oznaczają tańsze przejazdy, zniżki w muzeach, aquaparkach itp.
Ale eksperci zwracają uwagę, że w ten sposób zbierane są informacje dotyczące naszych zwyczajów, upodobań, wydatków. – Najczęściej informacja, kim jesteśmy, nie jest niezbędna dla realizacji tych usług – zauważa Barbara Gubernat z fundacji Panoptykon, pozarządowej organizacji monitorującej zagrożenia związane ze współczesnymi technikami nadzoru nad społeczeństwem. – Takie szczegółowe profile to łakomy kąsek, istnieje więc możliwość wycieku danych bądź wykorzystania ich niezgodnie z przeznaczeniem.
Karta trafia do dzieci
70 tysięcy uczniów i nauczycieli we Wrocławiu będzie używać spersonalizowanych kart miejskich, w specjalnej szkolnej wersji. UrbanCard od września powinien posługiwać się każdy uczeń z 244 tutejszych podstawówek, gimnazjów i liceów. Powinien, jeśli chce mieć dostęp do e-dziennika, sprawdzić w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta