Sejm Niemy 1952
W tym parlamencie wyłonionym w następstwie fałszerstw opozycja spod znaku PSL szybko zamilkła. Potem, pomijając parę wyjątków, na Wiejskiej łykano już wszystko. A jednak dla nowych panów Polski to grono było wciąż podejrzane, za bardzo z dawnego świata
Równo przed 60 laty, 22 lipca 1952 roku, wśród ogłuszających oklasków uchwalono Konstytucję Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Jednak tę „arcydemokrację" zwiastowała anemiczna, ledwie trzydniowa dyskusja, podczas której wszyscy mówcy zgadzali się ze sobą. Zaskakujące było jedno. Naturalnie wszyscy byli „za", ale nad konstytucją głosowało zaledwie 366 posłów Sejmu Ustawodawczego. A w momencie wyborów pięć lat wcześniej było ich 444. A co z resztą?
Czy komuniści lubili parlamentaryzm? Przez dwa pierwsze lata ich rządów arbitralnie wyznaczona Krajowa Rada Narodowa zatwierdzała tuziny często bardzo represyjnych dekretów przygotowanych przez jej prezydium. Wątła opozycja pod postacią Polskiego Stronnictwa Ludowego była zakrzykiwana prostym argumentem: w nowej Polsce nie ma miejsca na „parlamentarny kretynizm".
W teorii wybory z 19 stycznia 1947 roku kończyły ten rewolucyjny okres. Nowy parlament miał się zbierać już nie w byle jakiej sali Romy przy ulicy Nowogrodzkiej, gdzie gromadziła się z rzadka KRN, ale w świeżo odremontowanym gmachu na Wiejskiej. Był tylko jeden drobiazg: te wybory sfałszowano. W efekcie popierane przez większość wyborców PSL Stanisława Mikołajczyka dostało ledwie 10 procent głosów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta