Amber Gold, czyli cud nad Motławą
Z wypowiedzi Marcina Plichty można odnieść wrażenie, że każdy biznes zamienia w złoto
Amber Gold od trzech lat oferuje klientom m.in. lokaty w złoto oraz pożyczki. Ten pierwszy produkt jest głównym źródłem zysków firmy. Jej klienci na lokatach mają zagwarantowane nawet 16-proc. zyski. Jak opowiada prezes spółki Marcin Plichta, 3 tys. z 50 tys. klientów zarobiło więcej, nawet do 27 proc. Średnia wartość lokaty to 12 tys. zł. – Zdarzyło się, że jedna osoba ulokowała 3,5 mln zł na jeden miesiąc – dodaje Michał Forc, członek rady nadzorczej Amber Gold. W dodatku zysk nie jest opodatkowany (konkurencja twierdzi, że powinien być). Miesięcznie firma podpisuje nawet 30 tys. nowych umów, ale tylko ok. 25 proc. lokat jest przedłużanych.
Przedstawiciele firmy do tej pory niechętnie spotykali się z dziennikarzami. Piątkowe spotkanie miało być okazją do zaprezentowania pełnego sprawozdania finansowego spółki po kontroli audytora. Ale biegły rewident Global Audit Partner z Warszawy wciąż nad nim pracuje.
Pomysł na biznes
Marcin Plichta rzadko pokazuje się publicznie. I tym razem nie pozwolił się sfotografować. Chętnie jednak zdradza swój przepis na biznes. Poinformował, że w pierwszej połowie 2012 r. przychody...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta