Nic się nie stało...(?)
Dzisiaj o sporcie – ale widzianym oczami ekonomisty.
Kolejna w tym roku wielka impreza sportowa – i kolejny występ naszych reprezentantów, po którym (mimo nielicznych sukcesów, za które należy pogratulować) głównym szlagierem kibiców jest song „Polacy, nic się nie stało". Inne narody świętują zwycięstwa, my nauczyliśmy się cieszyć z tego, że nasi zawodnicy w ogóle wystąpili na imprezie. Trochę jak z patriotycznymi tradycjami – inne kraje świętują rocznice wielkich triumfów, my głównie rocznice przegranych powstań.
Zacznijmy od przypomnienia sobie Euro. Ponieważ wielkoduszność kibiców w stosunku do naszych piłkarzy („nic się nie stało") każe patrzeć na ich kolejny żałosny występ jako na wypadek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta