Wembley podziwiał kobiety
W finale olimpijskiego turnieju Amerykanki wygrały z Japonkami 2:1. Piłkarski rekord frekwencji na igrzyskach pobity
Jest w kobiecym futbolu coś z magii, o której mówią starsi kibice piłki nożnej. Ci, którzy tęsknią za czasami Kazimierza Deyny, Johana Cryuffa i Pelego, kiedy grało się dostojnie, było dużo miejsca, nikt się nie spieszył, można było kręcić kółeczka i cmokać po mierzonych zagraniach na 40 metrów, a taktyka nie wiązała piękna.
W Londynie ponad 80 tysięcy ludzi pobiło wczoraj olimpijski rekord frekwencji na meczu piłkarskim. Wembley wypełniło się dla kobiet, które zdecydowanie na to zasłużyły. Na trybunach nie usiedli wcale futbolowi laicy, bo wiedzieli, kim jest Sepp Blatter i że trzeba na niego buczeć. Dobrej piłki nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta