Kryzys wraca z urlopu
Politycy zrobili sobie wakacje od ratowania strefy euro. Teraz czekają ich trudne decyzje
Wakacyjna atmosfera udzieliła się nawet strefie euro, której przez kilka tygodni nie prześladowało zbyt wysokie oprocentowanie obligacji i wizja bankructwa Hiszpanii lub Włoch. Sielankę przerwał w czwartek fiński minister spraw zagranicznych Erkki Tuomioja, który w wywiadzie dla „Daily Telegraph" stwierdził, że jego kraj liczy się z możliwością rozpadu strefy euro. Na jego głowę natychmiast posypały się gromy, że niepotrzebnie podsyca niepokój na rynkach.
– Takich emocjonalnych wypowiedzi wieszczących koniec euro było już w przeszłości sporo, ale jak widać, były na wyrost. Kryzys mamy od kilku lat, a strefa euro wciąż istnieje – mówi Piotr Maciej Kaczyński z Centre for European Policy Studies.
Do tej pory o rozpadzie euro mówiono głównie, aby wywrzeć presję na najbardziej zadłużone kraje, które muszą dokonać głębokich reform. Najwyraźniej i tym razem o to chodziło fińskiemu ministrowi. Finowie mają dość ratowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta