Pięciolatka nieudolności
W MEN panuje chaos. Wydaje się, że nikt nad niczym nie panuje. A może to pozory? Ministerstwo zaś świadomie wprowadza lewicowo-liberalną koncepcję szkoły, która ma być lekka, łatwa i przyjemna?
Kolejki do przedszkoli. Likwidacje szkół na masową skalę. Fatalne wyniki egzaminów gimnazjalnych i maturalnych, powszechnie krytykowana reforma obniżenia wieku szkolnego i zmian w systemie nauczania, które mogą doprowadzić do upadku liceów ogólnokształcących – oto obraz edukacji po pięciu latach rządów Platformy Obywatelskiej. Kolejne problemy pukają do drzwi gmachu Ministerstwa Edukacji przy al. Szucha w Warszawie. A tam jakby zapadli się pod ziemię.
Aby zrozumieć mechanizm degradacji systemu oświaty w ostatnich latach, trzeba się cofnąć do 2007 r., kiedy to MEN kierował Roman Giertych. Jego wiceminister prof. Sylwia Sysko-Romańczuk, ściągnięta przez Giertycha z SGH, rozpoczyna prace nad nowym, rynkowym modelem funkcjonowania szkół. Zmiany mają być gruntowne.
Wspomina dr Jerzy Lackowski, wieloletni kurator oświaty, doradca parlamentarnych komisji edukacyjnych, członek zespołu edukacyjnego rzecznika praw obywatelskich, który w tamtym czasie doradzał pani wiceminister: – Filozofia była prosta, chcieliśmy stworzyć koszyk oferty edukacyjnej, czyli tego, co szkoła ma zapewnić uczniowi. Zbudować system nadzoru, który byłby narzędziem kontroli tego, jak szkoła wywiązuje się z powierzonych jej obowiązków. A następnie uzależnić system wynagradzania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta