Łaska późnego urodzenia
Przed upadkiem ZSRR kariera zawodowa pięściarza ze Wschodu była niemożliwa. Teraz nikogo już nie dziwi
Zmarły niedawno Jerzy Kulej pytany o tych, którzy z przyczyn ustrojowych nie mieli szans spróbować swych sił w rywalizacji z zawodowcami, miał swoją, dość długą, listę potencjalnych czempionów. Nie brakowało na niej Polaków: Mariana Kasprzyka, Zbigniewa Pietrzykowskiego, Tadeusza Walaska czy Henryka Średnickiego. Nasz dwukrotny złoty medalista olimpijski siebie pomijał, ale sam mógłby być na jej czele.
Kulej bardzo wysoko cenił pięściarzy z byłego Związku Radzieckiego. Walery Popienczenko, zdobywca Pucharu Barkera, przyznawanego najlepszemu zawodnikowi turnieju olimpijskiego, był kandydatem na zawodowego czempiona wprost wymarzonym.
Złoty medalista wagi średniej z Tokio (1964) bił jak młotem, a przy tym był dobrym technikiem. Efektownie, z nisko opuszczonymi rękami walczył też Wiktor Agiejew, ale kiedyś narozrabiał po kilku głębszych, pobił generała i słuch o nim zaginął.
Rada prezydencka
Tacy jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta