O dobrym i złym długu
Studenci na podstawowym kursie ekonomii uczą się, że najpierw był barter: gdy żona myśliwego potrzebowała nowego garnka, ten szedł do garncarza i płacił mu za garnek dwoma skórami fok
Problem pojawił się w chwili, gdy garncarz nie potrzebował skór. Wymyślono więc pieniądz, po czym – tak przynajmniej chcieli profesorowie – dopiero po jakimś czasie, gdy pieniądz już się zakorzenił, wymyślono dług.
Antropolodzy na podstawie badań ludów pierwotnych kwestionują tę chronologię i twierdzą, że dług pojawił się wcześniej, przed pieniądzem, a handel barterowy był rzadkością i dotyczył tylko wymiany między plemionami. W obrębie danej społeczności dług był podstawą jej funkcjonowania. Po prostu myśliwy dostał garnek i wiedział, że ma dług u garncarza, który po jakimś czasie mógł zwrócić się do swojego dłużnika, by ten dostarczył mu mięso lub skóry. Co więcej, to był „dobry dług": garncarz dobrze życzył myśliwemu i modlił się za jego zdrowie, bo gdyby myśliwy zmarł, dług nie zostałby spłacony. Taki dobry dług,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta