Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

„Mój Boże, co ja mam państwu powiedzieć, 20 lat czekałem...”

01 września 2012 | Sport | Stefan Szczepłek
Oni zagrali  w olimpijskim finale. Od lewej w górnym rzędzie: Zygmunt Anczok, Jerzy Kraska, Kazimierz Deyna, Jerzy Gorgoń, Zygmunt Maszczyk i Hubert Kostka. W dolnym: Zygfryd Szołtysik,  Leszek Ćmikiewicz, Zbigniew Gut, Włodzimierz Lubański, Robert Gadocha i Ryszard Szymczak
źródło: pap/caf/archiwum
Oni zagrali w olimpijskim finale. Od lewej w górnym rzędzie: Zygmunt Anczok, Jerzy Kraska, Kazimierz Deyna, Jerzy Gorgoń, Zygmunt Maszczyk i Hubert Kostka. W dolnym: Zygfryd Szołtysik, Leszek Ćmikiewicz, Zbigniew Gut, Włodzimierz Lubański, Robert Gadocha i Ryszard Szymczak

40 lat temu reprezentacja Polski zdobyła w Monachium olimpijskie złoto, a potem było jeszcze lepiej

16 kwietnia 1972 roku w Starej Zagorze Polacy grali mecz z Bułgarią, w dużej mierze decydujący o tym, kto pojedzie na igrzyska. Sędziował Rumun Victor Padureanu (do polskiej sportowej legendy wszedł jako Paduranu).

Do przerwy, po bramce najlepszego wtedy naszego napastnika Włodzimierza Lubańskiego, Polska prowadziła 1:0. Niestety, w drugiej połowie sędzia zaczął grać w drużynie gospodarzy. W 67. minucie przyznał jedenastkę Bułgarii za faul nie tylko wątpliwy, ale w dodatku poza polem karnym.

Lubański był kapitanem drużyny, więc podbiegł do sędziego z żądaniem wyjaśnień. Ale Padureanu zaczął przed nim uciekać, a broniąc się, pokazał mu żółtą kartkę. Christo Bonew wyrównał na 1:1, więc Lubański wściekł się jeszcze bardziej. – Nazwałem go rumuńskim baranem, a moją wypowiedź przeplatałem polskimi przekleństwami – wspominał potem piłkarz w rozmowie z „Rz". – Sędzia wyjął czerwoną kartkę i jedyny raz w życiu zostałem wyrzucony z boiska. Uniosłem się, to fakt. Ale miałem doświadczenie z meczów w Bułgarii. Znaliśmy zasadę, zgodnie z którą sędziowie w Bułgarii dostawali kożuszki za rzut karny.

Ostrzenie noży

Padureanu nie uznał w tym meczu bramki Jana Banasia, strzelonej rzekomo...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9324

Wydanie: 9324

Spis treści
Zamów abonament