Kryzys, co to takiego?
Polska gospodarka rosła szybko dzięki czterem „dopalaczom”. Teraz ich działanie wygasa – pisze dyrektor Biura Analiz Makroekonomicznych Pekao
Wiele wskazuje na to, że tegoroczna jesień upłynie pod dyktando ogólnopolskiej debaty: „Polska w kryzysie – co dalej?". Niestety, choć sama debata – toczona na salonach, w mediach i na ulicy – jest dość ciekawa, to jej aspekt praktyczny jest mocno ograniczony. Wynika to z faktu, że uczestnicy starają się w jej ramach zdefiniować najbardziej optymalne rozwiązania we wszystkich możliwych aspektach, począwszy od działań o charakterze cyklicznym (jak np. tempo i skala łagodzenia polityki monetarnej), po radykalne zmiany o charakterze systemowym (np. wyrzucenie do kosza całego istniejącego systemu podatkowego). Taka sytuacja jest konsekwencją tego, że każdy uczestnik dyskusji definiuje słowo „kryzys" na swój własny sposób. Korzyści z dyskusji mogłoby być większe, gdyby wyjść od wypracowania diagnozy co do kluczowych wyzwań polskiej gospodarki (niedoskonałości występują wszędzie, nie wszystkie jednak są tak samo ważne) i zdefiniowania obszarów działań, które powinny zostać uznane za priorytetowe.
Jaka jest moja diagnoza i na czym powinny koncentrować się działania? W Polsce mamy do czynienia z wyzwaniem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta