Polacy zrobieni na szaro
Szarej strefy nie udało się nigdzie zlikwidować. Na świecie pracuje w niej 1,8 mld ludzi, a więc ponad połowa populacji w wieku produkcyjnym
W Polsce istnieje wielka równoległa gospodarka, której nie ma w żadnej ewidencji, warta co najmniej 200 mld zł rocznie, czyli równo 100 stadionów narodowych. Szara strefa jest jedną z najwyższych w Europie i teraz znów się szybko powiększa. Spowolnienie gospodarcze, wysokie koszty działania firm, mało elastyczne prawo pracy, biurokracja i wciąż zmieniające się przepisy wypychają do niej coraz liczniejszych przedsiębiorców.
Premier Donald Tusk wykonuje właśnie kolejny krok duży w tym kierunku: chce ozusować umowy cywilnoprawne. To ukłon w stronę związkowców, którzy od lat protestują przeciw nim, nazywając je śmieciowymi. W ubiegłym roku zawarto ich w Polsce 900 tys. Pracodawcy już protestują: to zwiększy nasze koszty działalności aż o jedną trzecią!
– To ostatnia rzecz, jaką rząd powinien ruszać w czasie spowolnienia gospodarczego. Ci ludzie nie przejdą automatycznie na umowy o pracę, ale zasilą szarą strefę. W przyszłym roku zwiększy się ona zdecydowanie. Mamy to jak amen w pacierzu – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główny ekonomista organizacji pracodawców PKPP Lewiatan.
Wie, co mówi. Przygotowała właśnie raport, z którego wynika, że aż 33,2 procent firm zatrudnia pracowników...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta