Jak żyć, Ojcze Chrzestny?
Z mroku wyłania się twarz podstarzałego, wąsatego mężczyzny z pokaźną łysinką. Głos mu lekko drży. Snuje półgłosem opowieść o swojej życiowej tragedii. Rozpoczyna od deklaracji „Wierzyłem w Amerykę", a kończy słowami „Po sprawiedliwość musimy iść do Dona Corleone".
„Ojciec Chrzestny", z którego pochodzi opisana powyżej scena, to dla wielu widzów zwyczajny film gangsterski, choć oczywiście świetnie zagrany i perfekcyjnie zrealizowany. Ale arcydzieło Francisa Forda Coppoli to także, co nie zawsze się zauważa, opowieść o ucieczce przed państwem. Przed powojenną Ameryką, zepsutą przez etatyzm Franklina Delano Roosevelta, a więc mającą niewiele wspólnego z ideałami self-mademana, jakim był Amerigo Bonasera, przedsiębiorca pogrzebowy i autor zacytowanych na wstępie słów. Bo monolog Bonasery jest dla tej opowieści niezwykle ważny i nie bez przyczyny pojawił się właśnie w tym miejscu: na początku filmu. To...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta