Dlaczego nie mam myśleć Rymkiewiczem?
Rozmowa: Dorota Masłowska, pisarka
Sprofesjonalizowała się pani. Wydaje w dużym wydawnictwie, a nie w niszowej „Lampie". Od teraz będzie pani pisać powieści na zamówienie w rytmie corocznym, jak każdy zawodowy pisarz?
Dorota Masłowska: Noir sur Blanc nie jest dużym wydawnictwem. A pisanie w trybie sportowym mi nie grozi, bo nie potrafię. Za każdym razem, kiedy siadam do pisania książki, nie mam pojęcia, jak to ugryźć, jak to się robi. Muszę kombinować, improwizować. Nie umiem opowiadać historii według prawideł, schematów, amerykańskich książek o pisaniu scenariuszy. Za każdym razem uczę się tego na nowo. Zresztą uważam, że ten stan, kiedy się nie wie, czy się umie pisać, to błogosławieństwo. Jest w nim pokora i jest ryzyko, adrenalina. Stan, kiedy się coś potrafi i wystarczy włączyć automat, to początek klęski. Brak wiary we własne umiejętności i poczucie, że talent może mieć datę ważności, może się skończyć, utrzymują mnie w świeżości, w gotowości podjęcia ryzyka.
Kompromisy dobrze sprawdzają się w życiu, w literaturze gorzej. Ale funkcjonowanie na rynku to dla pisarza jeden wielki kompromis.
Jeśli ktoś chce się utrzymywać z pisania w kraju Polska, to nie jest to takie proste....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta