Partia wciąż nieskolonizowana
Lewicowo-liberalny establishment uważa PO za swoją własność. Stąd histeria po głosowaniu w sprawie aborcji. Platforma powinna przegonić uzurpatorów – zauważa publicysta „Rzeczpospolitej”
Właściwie nie wiadomo, o co ta histeria. Co takiego stało się tydzień temu w Sejmie? Do prac w komisji trafił jeden z opozycyjnych projektów. Nie został odrzucony w pierwszym czytaniu, grupa posłów zaś skorzystała ze swojego obywatelskiego i ludzkiego prawa do postępowania zgodnie z przekonaniami. Skorzystali z wolności.
Mistrzowie nagonki
Wrzawa, która po tym się podniosła, jest niepokojąca. Pokazuje, jak antywolnościowy nastrój panuje w lewicowo-liberalnym establishmencie. Żąda on ukarania tych posłów PO, którzy zagłosowali za odesłaniem do komisji projektu Solidarnej Polski kasującego możliwość aborcji z powodu uszkodzenia płodu. Co więcej, żądania kary dotyczą też tych posłów Platformy, którzy się wstrzymali podczas głosowania.
Aby nie być gołosłownym, odsyłam do zarchiwizowanych w Internecie wypowiedzi i tekstów. Łamy „Gazety Wyborczej", a także portalu Tomasza Lisa pełne są emocjonalnych, nasyconych epitetami filipik. Zapis piątkowej porannej audycji w Radiu TOK FM, o charakterystycznym w swym dygocie diapazonie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta