Kryzys to nie farsa
Nawet sceny oferujące zawsze popularne komedie zaczynają odczuwać, że ludzie mają mniej pieniędzy
Henryk Jacek Shoen, dyrektor krakowskiej Bagateli, właśnie wrócił ze spotkania w wydziale kultury, zaniepokojony tym, że miejska dotacja w 2013 r. roku zmniejszy się o 20 proc.
– Dla naszego teatru to duże osłabienie – komentuje. – Większość polskich scen może liczyć na subwencje w wysokości 65 procent budżetu, my taką część sami wypracowujemy. Wpływy z kasy stanowią 135 procent dotacji, ta zaś wynosiła do tej pory 4,2 mln zł i była na poziomie z 2003 r.
Dyrektor Schoen starał się rozwiązać finansowe problemy, zwiększając obroty.
– Zdecydowałem, że będziemy grać dwa razy dziennie, także o 16 – tłumaczy. – To sprawiło, że nominalnie spadła nam frekwencja, bo po południu nie możemy liczyć na komplet, ale generalnie wychodziliśmy na swoje.
Bagatela jest bodaj jedynym teatrem w Polsce, który nie ma wakacji. Dzięki temu da w tym roku 600 spektakli.
Dobre wyniki udawało się osiągnąć również dzięki badaniom rynku i poszerzeniu repertuaru.
– 8 procent z liczącej 200 tysięcy grupy studentów mieszkających w Krakowie nigdy nie było w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta