Konfitury są na rynkach wschodzących
O tym, gdzie odbywa się konkurs piękności kandydatów do fuzji, czemu kanadyjscy prawnicy są ostrożni w relacjach z tymi z USA i jak wojny polsko-tureckie wpływają na biznes, opowiada Tomasz Dąbrowski, partner zarządzający kancelarii Salans w rozmowie z Katarzyną Borowską
Rz: Pojawiają się kolejne informacje o fuzjach międzynarodowych kancelarii. Kancelaria Salans połączyła się z SNR Denton i Fraser Milner Casgrain, Norton Rose łączy się z Fulbright & Jaworski. Czy łatwiej przetrwać kryzys w większej, globalnej firmie prawniczej?
Tomasz Dąbrowski: Jednym z powodów fuzji jest konieczność dostosowywania się do potrzeb klientów. W związku z kryzysem globalne firmy skracają listy kancelarii, z którymi współpracują – z kilkunastu nawet do dwóch, trzech. Oczywiście te kancelarie nie mają swoich biur na całym świecie, posiłkują się czasami lokalnymi grupami prawników. Im jednak bardziej globalna kancelaria, tym większa szansa na miejsce na takiej liście.
Czyli trwa walka o przetrwanie?
Raczej nazwałbym to zaadaptowaniem się do warunków rynkowych. Te zaś dyktują nasi klienci, którzy oczywiście odczuwają skutki przeciągającego się kryzysu finansowego. Muszą ciąć koszty na wszystkich polach działalności, w tym na wynagrodzeniach prawników. Stopniowo do lamusa odchodzi decydująca rola działu prawnego firmy w wyborze zewnętrznej kancelarii do wykonania danego zlecenia. Dziś rolę decydenta przejmują w firmach coraz częściej działy centralnych zakupów, które patrzą na usługi prawne podobnie jak na koszty innych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta