Kuusamo: Marit jak burza, Justyna jak zwykle
Biegi Narciarskie | Marit Bjoergen nie straciła jeszcze punktu w Pucharze Świata, Justyna Kowalczyk już wróciła na podium. Następne ich starcie dopiero w Tour de Ski.
Paweł Wilkowicz
Wyglądało to jak dreszczowiec w zamieci: one trzy, tylko dwa wolne miejsca na podium, bo Marit Bjoergen była daleko z przodu, coraz mocniejszy śnieg zasypujący tory i ciągle zmieniająca się kolejność. Raz atakowała Justyna, raz Therese Johaug, raz Heidi Weng. Nikt poza nimi się już nie liczył.
Krista Lahteenmaeki przetrwała w czołówce dwa etapy Ruka Triple, ale w finale na 10 km stylem klasycznym była bezradna. Podobnie Kikkan Randall, świetna w sobotę na 5 km stylem dowolnym, a w niedzielnym biegu pościgowym szybko wyprzedzona przez Polkę i dwie Norweżki.
Dla takich finałów wymyślono wyścigi etapowe: był i wielki pościg Johaug, odrabiającej straty z pierwszych etapów, i jej kryzys przed metą, były kłopoty Weng, która zaczęła w pewnym momencie zostawać z tyłu, ale dogoniła podium, wyprzedzając Johaug na ostatnim podbiegu takim przyspieszeniem, jakiego się spodziewano raczej po Therese. I były ciągłe kontrataki Justyny, a w końcu ten...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta