Milik zostanie, bo musi się rozwijać
Adam Nawałka trener Górnika Zabrze po zwycięstwie nad Wisłą Kraków
Ten sukces smakuje wyjątkowo?
Adam Nawałka: Oczywiście Wisła to moje korzenie, sprawy tego klubu są mi bliskie, śledzę, co tam się dzieje, ale bez przesady. Do soboty to był najważniejszy mecz, teraz liczy się kolejny – z Lechią.
Waldemar Fornalik został selekcjonerem, bo ciągnął Ruch do góry, chociaż sprzedawano mu zawodników. Jest pan w podobnej sytuacji?
Właściciele klubów muszą mieć wyczucie i wiedzę o piłce. Nie można zwalniać trenera po trzech porażkach. Jeżeli ma on kontakt z piłkarzami i wizję zespołu, musi dostać szansę. Trzeba też wiedzieć, jak funkcjonuje szatnia, gdy jest półroczne opóźnienie w wypłatach. Cieszę się, że dostrzegają to media.
A może buduje pan dla siebie gilotynę, bo zimą sprzedadzą panu kilku zawodników i dalej będą oczekiwać cudów?
Jestem świadomy tego, co się dzieje, sporo przeżyłem jako piłkarz i trener. Unikam rozgłosu, nie daję pary w gwizdek, dla mnie najważniejsza jest drużyna, rozwój każdego zawodnika. Trenera bronią wyniki, nie będę specjalnie traktowany tylko dlatego, że radzę sobie w biedzie. Wiem, że transfery ratują budżet, jednak nie można doprowadzić do rozbicia drużyny. Ale jestem spokojny, wyprzedaż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta