Niewiele recept na czas stagnacji
Jeśli Polska otrze się w przyszłym roku o recesję, to w najtrudniejszej sytuacji będą konsumenci: płace będą realnie spadały, a bezrobocie wzrośnie.
Od trzech miesięcy kupujemy mniej niż rok temu – tak wynika z danych GUS o obrotach w handlu detalicznym, gdzie brana jest pod uwagę sprzedaż we wszystkich sklepach (bez względu na ich wielkość i liczbę pracujących), oprócz motoryzacji.
Inny kryzys
We wrześniu był to spadek o 4,6 proc. r./r., a w październiku – są to ostatnie dostępne dane – o 2,7 proc. Jest to o tyle ważne, że ekonomiści, którzy spodziewają się w najbliższych trzech–czterech kwartałach jeszcze wyraźniejszego spowolnienia gospodarki, zwracają uwagę, że tym, co będzie przyszły rok wyraźnie odróżniało od 2009 r., będzie słaba konsumpcja indywidualna. – To jest inny kryzys niż w latach 2008–2009. Mamy wyraźne ograniczenie konsumpcji – ocenia Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE.
Pytlarczyk przypomina, że płace realnie spadają, zmniejszają się oszczędności, a dostęp do kredytów jest utrudniony. I on, i pozostali analitycy uważają, że przyszły rok będzie szczególnie trudny ze względu na pogarszającą się sytuację na rynku pracy. – Po fazie „chomikowania" zatrudnienia, zastopowania wzrostu płac czy cięcia wynagrodzeń przyjdzie czas na zwalnianie pracowników – dodaje ekonomista BRE Banku.
Czas rewizji prognoz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta