Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zbyszewscy, portret podwójny

08 grudnia 2012 | Plus Minus | Marcin Furdyna
Katedra świętego Pawła  w dymie, Londyn pod niemieckimi  bombami
źródło: Corbis
Katedra świętego Pawła w dymie, Londyn pod niemieckimi bombami
Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich płynie na okrętach do Norwegii, kwiecień 1940 r. Pośrodku, w berecie Ksawery Prószyński, obok, w hełmie – Karol Zbyszewski
źródło: NAC
Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich płynie na okrętach do Norwegii, kwiecień 1940 r. Pośrodku, w berecie Ksawery Prószyński, obok, w hełmie – Karol Zbyszewski
Wacław Zbyszewski, wygnaniec z poczuciem zmarnowanego życia
źródło: Archiwum
Wacław Zbyszewski, wygnaniec z poczuciem zmarnowanego życia
Karol Zbyszewski z żoną, fot. Karol Zbyszewski
źródło: Plus Minus
Karol Zbyszewski z żoną, fot. Karol Zbyszewski

Wacław i Karol. Świetni, nieznośni, błyskotliwi wygnańcy, odrębne zjawisko w polskiej publicystyce i literaturze gorzkiego XX wieku

Druga wojna światowa. Bomby spadają na Londyn. Karol Zbyszewski odwiedza Stanisława Mackiewicza, Cat jednak nie wrócił jeszcze do domu; Zbyszewski zostaje przyjęty przez Jadwigę Dziewulską. Wtem rozlega się jęk syren, a zaraz potem dzwonek telefonu.

– Tu Wacław. Czy przypadkiem nie ma u pani mego brata, Karola?

– Jest.

– A co robi?

– Pije kawę.

– Niech mu pani każe natychmiast zejść do schronu.

– Panie Karolu, marsz do schronu.

– Kiedy ja nie chcę.

- Niestety, panie Wacku, on się opiera.

– To niech go pani zaprowadzi tam na siłę.

– Halo... jest pan tam jeszcze? Nie mogę go zaprowadzić na siłę, bo jest silniejszy ode mnie.

– To nic zabawnego, pani Eddy.

Karol zawsze był odważniejszy od swego starszego brata. Przed wojną rzuca się w wiry na Wiśle, tworzące się między przęsłami starego, drewnianego, trzeszczącego mostu w Wyszogrodzie; wir obraca nim kilka razy, ku jego uciesze.

– Wy z Warszawy? – pyta ktoś miejscowy.

– Tak. A bo co?

– Tak i myślałem, bo w Warszawie ludzie głupi...

Wacław Alfred Zbyszewski nie rozstaje się ze swą maską przeciwgazową, chowa się w najgłębsze zakamarki Londynu, opuszcza stolicę na noc. Mamy przed oczyma angielską karykaturę z czasów wojny, na której zbiedzeni, ściśnięci ludzie chronią się na stacji kolejki podziemnej, służącej za schron...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9407

Wydanie: 9407

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament