Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Filozof Sarmatów, prorok nadziei

08 grudnia 2012 | Plus Minus | Zbigniew Stawrowski
Msza, odprawiana podczas I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” w hali sportowej Olivia, wrzesień 1981 r. Drugi z prawej ksiądz Józef Tischner
autor zdjęcia: Stefan Kraszewski
źródło: PAP/CAF
Msza, odprawiana podczas I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” w hali sportowej Olivia, wrzesień 1981 r. Drugi z prawej ksiądz Józef Tischner
„Symbol uwięzionej kobiety domagał się od tych, którzy go rozumieli odniesień o charakterze etycznym” (Matejko, „Zakuwana Polska”, 1864)
źródło: Muzeum Czartoryskich
„Symbol uwięzionej kobiety domagał się od tych, którzy go rozumieli odniesień o charakterze etycznym” (Matejko, „Zakuwana Polska”, 1864)

Zdaniem Józefa Tischnera ojczyzna jest czymś podobnym do osoby. W perspektywie nadziei, wzajemności i odpowiedzialności dużo gorszym złem od niezawinionych katastrof jest sytuacja, gdy ojczyznę własnymi rękami „znicestwimy"

Los Polski i polskiego narodu leżał Józefowi Tischnerowi na sercu przez całe życie. Nieprzypadkowo w swoim filozoficznym credo wprost stwierdza, że wybrał, „aby być ciasnym i tępym filozofem Sarmatów", który sięgając do dorobku zagranicznych filozofów, czyni to, „bo może być z tego pożytek przy szukaniu odpowiedzi na pytania zrodzone na tej ziemi".

Pierwsze wątki bardziej uporządkowanej koncepcji narodu pojawiają się w 1973 roku w tekście „Jaskinia bez cieni". Otwiera się tu perspektywa narodu rozpostarta między przeszłością a przyszłością. Podobną perspektywę odnajdziemy w „Etyce solidarności" z roku 1981. Pisze Tischner: „Wybierając Ojczyznę, wybieramy również własną historię. Wybór własnej historii oznacza, że pewne wydarzenia odsuwamy na plan dalszy, inne stawiamy sobie w sposób szczególny przed oczy jako jakiś wzór. Ma to ogromne znaczenie. Nawiązując do historii, człowiek ma udział w godności tych, których dzieło kontynuuje".

Nasze odniesienie do przeszłości nie polega więc po prostu na akceptacji wszystkiego, co było. Jest jednocześnie określonym wyborem dokonanym w świetle jakiejś nadziei, jakiegoś ideału, jakiegoś wzoru. My naszą przeszłość wybieramy, patrząc w przyszłość. Ale wybierając przeszłość, coś podejmujemy i przejmujemy, kontynuując dzieło naszych poprzedników. Można to ująć też tak: wybór...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9407

Wydanie: 9407

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament