Celebryci mogą więcej
W razie wpadki z narkotykami czy zatargów z policją znane osoby są traktowane łagodniej niż zwykli śmiertelnicy
Piosenkarka Olga J. może spać spokojnie i nie musi się martwić, że wyjdzie na jaw, kto przesłał paczkę z narkotykami zaadresowaną m.in. na jej pieska.
Prokuratura skapitulowała i umorzyła śledztwo. Powód? Nie mogła ustalić nadawcy przesyłki, a wykluczono, by Olga J. i jej partner życiowy Kamil S. mogli np. sami nadać do siebie pakunek z USA, bo w kluczowym czasie ich tam nie było.
Za błaha sprawa, by ścigać ją w USA
Czy nie jest jednak tak, że wobec osób znanych wymiar sprawiedliwości jest bardziej wyrozumiały?
– Gwiazdom zawsze wolno było więcej. Przyzwyczailiśmy się do tego, że parkują samochody w niedozwolonych miejscach, jeśli zostają skrzywdzone, to ich prześladowcy są karani surowo, a kiedy same popełniają przestępstwo, jesteśmy skłonni przymknąć na to oko – mówi „Rz" prof. Wiesław Godzic, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Lepiej traktujemy ładnych, bogatych i stojących wysoko w hierarchii społecznej
Paczka z 60 gramami marihuany była nadana w Kalifornii. Śledczy zastanawiali się więc, czy nie wystąpić o pomoc prawną do USA, ale ostatecznie uznali, że skórka jest niewarta wyprawki, a szanse na ustalenie nadawcy są mizerne.
– Być może prokuratura uznała, że w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta