Rotmistrz jest jak sztandar
Obok rotmistrza Pileckiego jest wiele innych postaci, które powinniśmy odkryć dla opinii publicznej. W tym samym miesiącu co Pilecki zamordowani zostali ostatni komendant NSZ płk Stanisław Kasznica i jego zastępca Lech Neyman – przypomina historyk w rozmowie z Michałem Płocińskim.
Rz: Poszukiwanie szczątków Witolda Pileckiego odbija się szerokim echem w debacie publicznej. Dlaczego postać rotmistrza tak bardzo pobudza naszą wyobraźnię?
Ponieważ jest on uosobieniem wartości istotnych dla naszej historii: ziemianin z zasłużonej rodziny o insurekcyjnych doświadczeniach, walczył o odrodzenie Polski na północno-wschodnich kresach, a w dwudziestoleciu międzywojennym gospodarnie zarządzał rodzinnym majątkiem. Oczywiście w jego bogatym życiorysie najważniejsze wydarzenia rozgrywają się dopiero po 1939 r. Najpierw dobrowolnie daje się pojmać Niemcom i pozwala zamknąć się w obozie koncentracyjnym w Auschwitz po to, by przekazać innym wiedzę na temat nieludzkiej machiny zbrodniczej III Rzeszy. Zakłada w obozie konspirację wojskową, a potem ucieka z Auschwitz. Jest więc symbolem polskiej martyrologii czasów II wojny światowej.
Symbolem polskiej brawury?
Ale brawury połączonej z bardzo dobrze zorganizowanym i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta