Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Politycy mówią o ekonomii jak dzieci

22 stycznia 2013 | Ekonomia | mns

Amerykanie są oburzeni po awanturze w Kongresie o klif fiskalny. Ale poziom dyskusji ekonomicznych w USA i tak jest wyższy niż w Polsce.

Wulgarne słowa, a momentami żenujący brak wiedzy ekonomicznej – tak w skrócie można określić to, co działo się w USA, gdy Kongres szukał rozwiązania problemu wygasających ulg podatkowych nakładających się na cięcia w wydatkach publicznych. „Debata o klifie fiskalnym doprowadziła do głupiego kompromisu. I dowiodła, że największą gospodarką świata nie rządzi rozsądek" – pisze amerykański magazyn „Bloomberg Businessweek".

– Wyborcy w USA uważnie śledzą debaty polityków o ekonomii i rozliczają z nich swoich kongresmenów – mówi w „Bloomberg Businessweek Polska" Joanna Gepfert, specjalistka od marketingu politycznego. Prof. Andrzej Rychard, dyr. Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, dodaje, że rozmowy o ekonomii w Sejmie wyglądają gorzej niż w USA. Ale ze wzrostem świadomości ekonomicznej wyborców będzie rosnąć zapotrzebowanie na poważną analizę gospodarki przez polityków.

 

Więcej w Bloomberg Businessweek

 

Wydanie: 9442

Wydanie: 9442

Spis treści
Zamów abonament