Serena pyta:kim jest ta dziewczyna?
Oprócz Novaka Djokovicia największe sławy przeszły do ćwierćfinału suchą stopą. Może dopiero teraz nadchodzi czas niespodzianek.
Na razie trzeba się powtarzać, opisując kolejne mecze Sereny Williams i Rogera Federera, Wiktorii Azarenki i Andy'ego Murraya. Grają, wygrywają, rywale i rywalki podziwiają, publiczność bije brawo i czeka na bardziej emocjonujące widowiska.
Można tylko oceniać wedle gustu, czy więcej warte są wykrzyczane zwycięstwa Białorusinki czy niemal perfekcyjne połączenie siły, bojowości i techniki młodszej z sióstr Williams. Na razie wybór pada na Serenę, bo Amerykanka, wedle powszechnej opinii, nigdy nie grała lepiej. Marię Kirilenko, naprawdę dobrą i zaciętą tenisistkę, pokonała w 1/8 finału, tracąc dwa gemy. Zadanie to zajęło jej 57 minut.
– Nie spodziewałam się, że będę grać z Rosjanką tak dobrze. Zobaczyłam, że miałam 95 procent skuteczności pierwszego serwisu, coś podobnego! Pytałam się zadziwiona: kim jest ta dziewczyna, to przecież do mnie niepodobne! – opowiadała najstarsza z ćwierćfinalistek. Serena Williams od czasu nagłej porażki w pierwszej rundzie Roland Garros 2012 przegrała tylko jeden oficjalny mecz (z Andżeliką Kerber w Cincinnati), w nieoficjalnych dała się pokonać dla zabawy Agnieszce Radwańskiej i starszej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta