Świat jest na krawędzi wojny walutowej?
Coraz więcej państw skarży się na zbyt silną walutę. Analitycy mają jednak nadzieję, że na ostrej retoryce się skończy.
– Jak wiadomo, w Niemczech jesteśmy zdania, że rolą banków centralnych nie jest sprzątanie po złych decyzjach politycznych i leczenie braku konkurencyjności – powiedziała na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos niemiecka kanclerz Angela Merkel.
Rolę, jaką skrytykowała, wziął na siebie Bank Japonii (BoJ). Była to jedna z obietnic wyborczych nowego japońskiego premiera Shinzo Abego. Lider Partii Liberalno-Demokratycznej uznał, że dotąd bank centralny Japonii nie dość starał się pobudzić trzecią największą gospodarkę świata, od dwóch dekad pogrążoną w stagnacji i okresowej deflacji. Pod presją rządu BoJ podwyższył do 2 proc. swój cel inflacyjny. Zamierza go osiągnąć na drodze agresywnego łagodzenia polityki pieniężnej, w tym nieograniczonego skupu aktywów za wykreowane pieniądze. Tokio nie kryje, że jednym z celów jest osłabienie jena, którego kurs zwykle rośnie w czasie zawirowań w światowej gospodarce i na rynkach. A to ogranicza konkurencyjność japońskich spółek i tłumi koniunkturę w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Słabszy jen
Shinzo Abe już w latach w latach 2006–2007, gdy po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta